Cisza w lesie mnie urzekła, zawsze mnie urzeka ale dzisiaj była wyjątkowa. Było tak spokojnie, wiosennie ciepło i.......tak cicho. Rozpraszały ją czasem tylko ptaki, stukanie dzięcioła, wrzaski moich chłopaków i nasze kroki.
Mimo wszędobylskiego , roztapiającego się śniegu, poczułam, że zima odchodzi i powolutku zbliża się wiosna:))
cudny spacer i śliczne chłopaki...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Oj tam oj tam. Jaka wiosna, snieg wciaz widze. Zaraz zaczne czarowac i zima wroci :-P . Nie moze tak byc , ze u Was wiosna a u mnie zima. O co to to nie , nie zgadzam sie. A tak juz serio - pieknie tam u Ciebie. Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńU mnie niewielu śniegu, deszcz zmywa resztki, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że jeszcze parę dni i tu też nie będzie:)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka.
Dag - ja się nie znam na fotografii. Na sztuce także nie. Nawiasem mówiąc na winach również. Po prostu coś mi smakuje, coś mi się podoba, coś dotyka jakiegoś nerwu...
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia zapadają w dno oka albo i głębiej.
Bardzo się cieszę, że się podobają:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kocham las...i mam podobne wiosenne odczucia:)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja, chyba w poprzednim wcieleniu byłam niedźwiedziem:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, miłego poniedziałku:)
świetne zdjęcia :) uwielbiam spacery po lesie :)
OdpowiedzUsuń