wtorek, 12 marca 2013

Ciągły bajzel;)

Tak sobie oglądam i czytam te Wasze blogi, podziwiam te piękne, uporządkowane wnętrza, pastelowe, szare czy czarno białe. I Też bym tak strasznie chciała! Tylko mam ciągły problem niestety.U mnie wieczny bajzel:)) Ilekroć sprzątnę i ogarnę mój dobytek i  przyjmę kilka odpowiednich póz  z aparatem w ręku, żeby zrobić parę fajnych fotek to okazuje się , że .......skurczybyczek się rozładował na przykład :)). Niestety, po upływie kilku godzin, gdy baterie w nim pełne,  po moim czystym domu pozostaje już tylko wspomnienie. Jako , że mam dwóch bardzo płodnych artystów, z głowami w chmurach ( jak to z artystami bywa ), na nic moje upominania o pozostawienie po sobie choćby cienia zastanego ładu. Tak więc parafrazując napis na moich drzwiach wejściowych , chciałoby się rzec:
"Mój dom lśnił czystością godzinę temu, szkoda , że wtedy nie miałam aparatu pod ręką":))



Piranie grasują w każdym kącie:))





12 komentarzy:

  1. hahahaha
    mam tak samo! czyściej jest gdy nie ma nikogo w domu. gdy przyjdzie szarańcza- makabra.
    miłego dnia :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak myślałam, że nie jestem sama:))
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Pocieszam: to minie:):) Jak szarańcza trochę podrośnie, robi się spokojniej i na dłużej czysto:):)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam na moim blogu:))Mam nadzieję , że minie:))
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Poproszę o jedną z Piranii :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z przyjemnością:))
      witam na blogu i pozdrawiam

      Usuń
  4. Ciesz sie , bo czas szybko zleci i zapragniesz tego balaganu - wiem cos o tym . Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem , tak mnie tylko czasem nachodzi:))
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Moje szkodniki już niby duże ,ale bałagan jakby ten sam :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie , nadziei na najbliższe parę lat brak:)
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Wiesz Daguniu, że niektóre szkodniki wcale z tego nie wyrastają? I ja sama też dokładam! A to farby, a to pędzle, tu papier ścierny, tam butelki do pomalowania itp. Ale co tam.....

    OdpowiedzUsuń
  7. A to już wiem , że to Pani Ala:))No niestety, niezbyt pocieszające:))
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń