Jeszcze miesiąc temu myślalam jak strasznie i smutno będzie na świecie, gdy z drzew opadną liście i zrobi się ciemno.
Nie potrafiłam , zresztą jak każdego roku , przypomnieć sobie jak to jest, kiedy na tle szarego nieba widać tylko gałęzie a o godzinie 17 na poboczach dróg w małych miasteczkach nie widać już rowerzystów .
Mimo, że wiedziałam, że czas ten nieuchronnie nadejdzie, żebym nie wiem jak bardzo chciała i pragnęła zatrzymać lato.....cieszyłam się, że to przecież jeszcze nie teraz.
I o dziwo gdy mimo pięknej i słonecznej pogody drzewa stały się nagle gołe a wieczory bardzo długie, jest we mnie zgoda na to co zastałam i co każdego roku jest mi dane przeżywać. Staram się i dostrzegam w tym sens i piękno.
Jeszcze jestem młoda, dzieci są małe, spraw mnóstwo do załatwienia.... i jeszcze póki co fruwają motyle jak śpiewa Maryla Rodowicz.
Ale przecież już za chwilę stanę u progu jesieni, może będzie mi dane tej późnej, listopadowej:).
I mimo, że cieszę się, że to jeszcze nie teraz i nie potrafię sobie tego wyobrazić , wiem , że nie zatrzymam spadających liści. Mam tylko nadzieję, że będzie to jesień piękna, słoneczna i ciepła jak tego roku.
Pozdrawiam
Pięknie napisane! Mnie w tym roku dzięki wspaniałej aurze za oknem też jakoś bardziej z jesienią po drodze. Nie dołuje mnie,nie sprawia,że płakać się chce i nawet wczesna szarość mi nie straszna :))) Oby tylko ta piękna polska jesień została jak najdłużej!
OdpowiedzUsuńŚciskam serdecznie
Już i tak nas pogoda rozpieściła:)) ale też chciałabym więcej.
UsuńPozdrawiam
życzę Ci pięknej jesieni :)
OdpowiedzUsuńJa Tobie też:)Pozdrawiam serdecznie
UsuńTeż nie lubię jesieni,ale zgadzam się, bo cóż robić ale brak mi tych długich dni, śniadań na tarasie i spacerów, noi słoneczka oczywiście :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, słonecznej jesieni :-)!
Listopada już nie liczę, grudzień to czas przygotowań do świąt , tak że szybko minie a od stycznia już z górki do wiosny:))
Usuńpozdrawiam
Pięknie tu na Twych stronach... zdjęcia oddające urok drobiazgów mnie zachwyciły. Jesteś malarką klimatów.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:))
UsuńPozdrawiam
Ja stoję już pomału na progu mojej jesieni, mój pierworodny właśnie się zaręczył, Karolinka w listopadzie zaczyna dorosłe życie i jeszcze tylko Kaśka umila nam długie, jesienne wieczory. Ale jest słonecznie i kolorowo jak pogoda w tym roku :) kiedy te wszystkie lata zleciały ?:)
OdpowiedzUsuńNo czas leci , ale pięknie napisałaś, że dzieci "umilają" nam czas:))
UsuńPozdrawiam serdecznie
Ja jako "twór wczesnolistopadowy" zawsze pałałam sympatią do jesieni :). Zresztą lubię chyba wszystkie pory roku (najmniej pewnie zimę, ale tylko wtedy jeśli się zbytnio przedłuża) i cieszę się, że w Polsce pory roku są takie różnorodne.
OdpowiedzUsuńLiście już prawie opadły do cna, ale jest ciepło i słonecznie - cieszmy się tym :).
PS. Post uroczy wprost Dagmaro.
Dzięki i pozdrawiam:)!!
Usuń