W domu zrobiło się cicho, dzieciaki śpią, M. gdzieś na górze buszuje w swoich papierach a ja......usiadłam sobie przy moich wieczornych słabostkach i zabieram się do przeglądnięcia Waszych blogów. Ale obiecałam sobie, że tylko godzinkę, bo rano wstaję nieprzytomna jak się tak zagapię i za długo się zabawiam. Jedna herbatka i do łóżka wypierdatka:))
Zjem wszystkie, a co mi tam , wiosny i tak nie widać:)
Dobrej nocki!
Smakowite beziki.
OdpowiedzUsuńA ja właśnie piekę muffiny. Za kilka minut wyjmuję z pieca :)
No, ale trzymam dietę i trening więc nie zjem, one są dla przyjaciół :)
Twarda jesteś , ja bym tak nie mogła:)
UsuńPozdrowionka
zjadłaś?
OdpowiedzUsuńmnie na noc to raczej się chce mięsa;)
Zjadłam i uwierz, że nie czuję się dziś najlepiej:))Nie polecam:)
UsuńPozdrawiam
Oj te nasze slabostki;-) Ja też z nimi wciąż walczę . Ale powiedzcie co to jest , ze na wieczór najbardziej nas ciągnie do slodkiego . A dodać do tego jeszcze te masę programów kulinarnych no to uchowaj Boże odchudzic sie nie da . A propos bezikow to kupiłam wczoraj gotowa wersję w proszku Pawlowa - aż mi sie wierzyć nie chciało ze coś takiego w norweskim sklepie znalazłam bo tu tylko browni króluje . Musze ja wypróbować i chyba patrzeć na nią będę bo przecież obiecalam sobie ze wreszcie schudne
OdpowiedzUsuńJa też miałam gotowe beziki i nie radzę Ci wystawiać się na taką próbę bo to źle wpływa na psyche:))lepiej zjedz:))
UsuńPozdrawiam
Aleście się baby uparły na mnie:) Kolejna na pokuszenie słodyczami wodzi:) I jak tu wytrwać w postanowieniu?
OdpowiedzUsuńSorki. już nie będę:)))
UsuńPozdrawiam
Zamieszczaj słodkości w dowolnej ilości:) Przynajmniej oczy widokiem nasycę:)
UsuńJuż nie będę bo przechodzę na dietę:))
UsuńPozdrawiam
Mnie też dopada ostatnio ochota na słodkie i nie wiem jakim cudem, ale zawsze znajdę w torebce coś dobrego :) krasnoludki są na świecie :)
OdpowiedzUsuńCzy to moja sąsiadka z Wrocławia do mnie zajrzała?? Jeśli tak to Witam bardzo:))
OdpowiedzUsuńTak, tak, to ja :) Śledzę Cię i obserwuję :)
OdpowiedzUsuń