Nie wiem co wisi w powietrzu ale u nas na pewno coś niefajnego, wszyscy chorzy, dzieciaki, my . Kupiłam kwiatki, żeby sobie trochę poprawić humorek:)) bo mi jakoś nie za wesoło przed tymi świętami, które miały być we Wrocławiu z babcią , dziadkiem i rodzinnym spotkaniem przy świątecznym stole jak każdego roku. No niestety , życie pisze czasem swój scenariusz i trzeba przyjmować to z pokorą. Będę chyba musiała jedna przystroić dom, w którym zostaniemy. Zaczęłam więc od kwiatków:))
Chociaż w kwiatach wiosna :-)
OdpowiedzUsuńZdrówka Wam życzę!
Duuuuużo zdrowia dla Was życzę :)
OdpowiedzUsuńWiosna w doniczce ,zawsze to jakaś pociecha!!!
Życzę zdrówka, slicznie , zółciutko sie zrobiło u Ciebie, pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńczasem taki "policzek" od losu bywa zbawienny, człowiek łapie dystans, ale też bardziej docenia rodzinę
OdpowiedzUsuńW powietrzu naprawdę coś jest! Ja też jeszcze dogorywam :(
OdpowiedzUsuńKwiatuszki piękne, a o święta się nie martw, ważne że spędzisz je z najbliższymi :)
Ja wyruszam jutro z Mężem w podróż z Pomorza na Mazury :)
Pozdrawiam :)
Śliczna wiosenna kompozycja. Czasem to wystarczy żeby poprawić nastrój. Ja także życzę Wam zdrówka...
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam Dziewczynki, wszystkim bez wyjątku ,za cieple słówka i pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuń