Obudził mnie dzisiaj śpiew ptaków. I nie był to zimowy skrzek wron tylko ćwierkanie małych ptaszków na drzewach za moim oknem. Wiem, wiem, z uporem maniaczki szukam oznak wiosny. Śniegu w ogrodzie jeszcze pełno. Postanowiłam go już jednak nie uwieczniać na zdjęciach, ot tak, po prostu, nie patrzę już pod nogi tylko staram się spoglądać w niebo . A tam naprawdę już słońce mocniej świeci :))
A to nasz piękniś w całej okazałości
A tak zaspokaja pragnienie :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz