Kolejny rok przeszedł do historii.
Jeszcze wszystko z jego minionych dni klaruje się w naszych głowach.
Pamiętamy co robiliśmy tego i tamtego dnia miesiąca.
Za parę chwil, wspomnienia zaczną blednąć i zostaną tylko te , które wzbudziły nasze skrajne emocje.
Szkoda mi tych ulotnych, na pozór błachych momentów. Przytuleń, wspólnych śniadań, tłumaczenia ułamków, masażu pleców, kłótni o pierdoły.....zapachu choinki.
Wszystko mija i ucieka bezpowrotnie.
Gdzieś tam później w odległej przyszłości, na jakiś ułamek sekundy powrócimy do tych codziennych, konkretnych chwil, które na co dzień wydają się nieistotne a przecież składają się na nasze życie.
Śliczne! :)
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńDzięki, będę odwiedzać:)