Kolejny dzień za nami, wyrwana kolejna kartka z kalendarza. Przecież dopiero był poniedziałek i już jest następny i za chwilę.....ech.
A te chwile coraz krótsze.
Mierzę swój byt od poniedziałku do poniedziałku, kiedy życie wydaje się lekko rozpędzać , żeby znowu na moment zwolnić w piątkowe popołudnia.
Plecaki do szkoły spakowane, ubrania poprasowane żeby rano nie zwariować.....kolacja i spać:)))
A może jakiś dobry film wieczorem? Z tym w TV coraz gorzej. No to chyba zostaje książka.......
A na świecie coraz jaśniej
I słońce tak pięknie dziś świeciło
I bajkę razem z chłopaczkami obejrzałam
I zdjęć trochę fajnych zrobiłam
I chyba dobry był ten poniedziałek:))
Pozdrawiam!
Jesteś jedną z nielicznych osób, które znam, które lubią poniedziałki.
OdpowiedzUsuńAnioł na ścianie mnie po prostu urzekł. Cudny!
Serdeczności.
Staram się, żeby nie zwariować:)). Aniołki czasem szyję sobie chyba też żeby nie zwariować:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam