piątek, 15 sierpnia 2014

Poświęciłam się dziś dla rodziny i polskich sadowników.
Stanęłam w kuchni i upiekłam apel paja :))
 Poświecenie tym większe, że za pichceniem nie przepadam a pogoda za oknem piękna i ogród kusił słońcem , leżakiem z książeczką i bzyczeniem pszczół.
Ale warto było.
 Obywatelski obowiązek spełniony, dzieci i M. zadowoleni i 
temat na fotki się znalazł:)
Pogodnego łikendu!






2 komentarze: