Strasznie mi smutno , że kończą się ferie. Szkoda mi moich chłopaczków, bo chodzą jak struci na samą myśl, że jutro szkoła:(
Lubię jak jesteśmy razem, od rana do wieczora.
Lubię jak możemy jeść śniadanie w południe i oglądać bajki do północy:)) Wiem , że to mało wychowawcze, ale może dlatego takie fajne:)
Jutro każde z nas pójdzie w swoją stronę , do swoich małych i wielkich spraw.
Wciągnie nas wir obowiązków.
I z taką zachłannością będziemy wyrywać rzeczywistości te krótkie chwile bycia razem.
No ale.................już przecież niedługo wakacje:))
A już dzisiaj Oskary, które są dla mnie takim małym wejściem do wiosny:))
Pozdrawiam:))
Super zdjęcia! Zazwyczaj to co dobre wydaje nam się,że mija bardzo szybko,za szybko ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
No niestety:))
UsuńPozdrawiam:)
No to mamy dzisiaj takie same dylematy :(, szkoła, praca a było tak fajnie.
OdpowiedzUsuńByle do wakacji:))
Usuńpozdrawiam serdecznie:)
To chyba ostatni turnus? Bo moja mama miała ferie na początku lutego :) To tylko 3 miesiące do czerwca :)
OdpowiedzUsuńOstatni fakt:)) A tym "tylko" to się tak pocieszam:))
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Moi panowie tez ledwo co wstali dzisiaj....
OdpowiedzUsuńBiedulki, czasem myślę, że te dwa tygodnie to za długo bo strasznie rozleniwiają:))
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Koniec sielanki...
OdpowiedzUsuń:))
UsuńPozdrawiam
Ale super chłopaki ! Gratulacje !
OdpowiedzUsuńDzięki śliczne:))
Usuń